... jeśli chodzi o kwestie komediowe, to na cały film zaśmiałem się tylko 2 razy. Film z pewnością był zrobiony po to, żeby przyciągnąć do kin starszych widzów znanymi nazwiskami, a tematyką - przyciągnąć dzieci. Stąd prawdopodobnie decyzja dystrybutora o zrobieniu polskiego dubbingu. Nigdy nie byłem zwolennikiem tej formy, uważam, że widzowie powinni mieć wybór: czy chcę oglądać film z dubbingiem czy jednak z napisami. Czy jest to udana produkcja? Moim zdaniem niezbyt. Plejada aktorów starszego pokolenia z panem DeNiro na czele gra jak zwykle znakomicie, bardzo naturalnie. Jednak moim zdaniem to nie jest dobry czas na taki film. Scenariusz chyba długo leżał w szafie, bo pasuje jak ulał do komedii z końca lat 80 i początku 90. W tamtych czasach, czasach Kevina samego w domu byłby to niewątpliwie hit. Dzisiejszy widz, nawet ten najmłodszy, jest bardziej wymagający i taka historyjka może przejść niezauważona. Może gdyby film był w kinach w okresie Bożego Narodzenia?