Wielki aktor mały człowiek tak bym go określił. Dodatkowo dobija mnie ilu "celebrytów" mu przyklasnęło a raptem pare osób siedziało w szoku po tych słowach. Jednak jakby tak popatrzeć to w sumie kółeczko wzajemnej adoracji gdzie ukrywają sie zboczeńcy, debile, zwykli karierowicze co nic nie potrafią i niedorajdy życiowe gdzie małżeństwa trwają po kilka miesiecy i każdy zdradza każdego także dla pieniedzy. De niro to idealny przykład powolnego upadku hollwoodu i całej tej zgrai.